EN

30.11.1974 Wersja do druku

Spotkanie z Czechowem

Spotkania z Antonim Czechowem zawsze są wielką przygodą teatralną. Pisarz ten, prawie jak nikt inny, potrafił problem obcości człowieka wobec człowieka zrealizować samą formą swoich utworów. Gdy czytam Czechowa, kiedy oglądam jego utwory (zwłaszcza "Trzy siostry", "Wiśniowy sad"). Nie mogę oprzeć się wrażeniu, że ludzie na scenie mają sceniczne żony, scenicznych przyjaciół, do których mówią, mają antagonistów, z którymi prowadzą dyskusje, ale w istocie rzeczy oni nie dialogują, a monologują. Po prostu chcę powiedzieć, że sceniczni ludzie Czechowa mówią na scenie ciągły monolog, o sobie, o świecie, o życiu, o dramatach trwania, o własnych błędach, porażkach, słowem o egzystencji w małych miasteczkach, w osiedlach, wioskach. Tęsknią oni przy tym (wszyscy razem i każdy z osobna) do jakiegoś innego życia. Oczywiście, że rozmawiają za pomocą dialogu, ale jest to dialog jak gdyby przeznaczony dla siebie "- Słabo słyszę - mówi woź

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Spotkanie z Czechowem

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Zielonogórska nr 280

Autor:

Zdzisław Morawski

Data:

30.11.1974

Realizacje repertuarowe