"...by nie zabić pyłem" Norwid ("aktor")
Czciciele Norwida to klan zamknięty, rządzący się własnymi prawami, biada temu kto by zechciał wśliznąć się po między nich bez piętna wtajemniczenia. Wyznawcy zetrą go na proch - sekta jest solidarna a nietolerancyjna, jak przystało fanatykom. A siła ich - w geniuszu lirycznym Norwida, w apostolstwie artysty-filozofa, w tragizmie losów jego twórczości i dzieła. Za życia poniżany, przez życie deptany, Norwid posągowiał liryką, która dosięgała szczytów narodowej poezji. Bez uprzedzeń ale i bez dydaktyzmu: tom "wierszy wybranych" Norwida każdej chwili legitymuje rangę, którą poecie przyznała historia literatury, potwierdza najbardziej płomienne zachwyty na temat świetności poetyckiej myśli i refleksyjnego słowa w liryce Norwida. Ale Norwid, nie po romantycznemu, dożył późnej starości i nie umilkł jak przed nim Mickiewicz. Idealny zbiór "wierszy wybranych" obrósł licznymi tomami "pism wszystkich", a przed ten gąszcz trzeba się mozolnie p