XV Międzynarodowy Festiwal Sztuk Przyjemnych i Nieprzyjemnych w Łodzi podsumowuje Jan Bończa-Szabłowski w Rzeczpospolitej
Zakończone właśnie łódzkie spotkania teatralne, czyli 25. Międzynarodowy Festiwal Sztuk Przyjemnych i Nieprzyjemnych zasługują na szczególne wyróżnienie co najmniej z kilku powodów. Po pierwsze ze względu na przemyślany i trafiony w punkt repertuar. Ewa Pilawska zapraszając spektakle Jana Klaty, Mai Kleczewskiej czy Moniki Strzępki pokazała to, co w teatrze polskim minionego sezonu istotne. Tym, którzy zakochali się w twórczości Thomasa Bernharda dzięki niezwykłym inscenizacjom Krystiana Lupy zaprezentowano niepokazywanych dotąd w Polsce "Dawnych mistrzów" [na zdjęciu] w zaskakującej dla nas inscenizacji, której podjął się jeden z najciekawszych twórców teatru niemieckiego Thom Luz w Deutsches Theater w Berlinie. Wizyta berlińskich artystów przypadła ok. pierwszego dnia wiosny i wniosła zupełnie nową jakość w patrzeniu nie tylko na dzieło Bernharda, ale także na fenomen teatru. "Dawni mistrzowie" Thoma Luza to przykład teatru dopracowaneg