EN

18.04.2016 Wersja do druku

Sporo wigoru i humoru z domieszką goryczki

"Take it or Make it" Any Vujanović w Teatrze Polskim w Bydgoszczy. Pisze Jarosław Reszka w Expressie Bydgoskim.

Premiera w Teatrze Polskim "Take It or Make IT" pokazuje manipulację ukrytą pod pozorami demokratycznych negocjacji Równość, jedność i zgodę można próbować wywalczyć - albo wytańczyć. Peformans na bydgoskiej scenie wciąga do współpracy widzów. Ale warto by ich po spektaklu przepytać, ile na tej kooperacji skorzystali. Włóczysz się po mieście. Widzisz kinowy afisz. Szybko podejmujesz decyzję. Domyślasz się, co cię spotka na seansie. Rzadko się mylisz. Ktoś, kto w taki sam sposób zdecydowałby się wybrać na "Take It or Make It", przez pierwszy kwadrans miałby wrażenie, że trafił na jakieś warsztaty terapeutyczne. Na podłodze plątanina zachodzących na siebie okręgów, w punktach przecięcia oznaczonych numerami. Po tych okręgach niespiesznie wędruje młodzieniec w dresie w kwiatki. Za- trzymuje się w numerowanych punktach, przyjmuje wystudiowane pozy i robi głupie miny. Po pewnym czasie dołącza do niego chudy dryblas w kostiumie przypomi

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Źródło:

Materiał nadesłany

Express Bydgoski nr 74

Autor:

Jarosław Reszka

Data:

18.04.2016

Realizacje repertuarowe