To zdarzyło się po raz pierwszy. Po raz pierwszy wyrażono wątpliwości, czy Jerzy {#os#1115}Jarocki{/#} właściwie wystawił Różewicza. Stało się to z okazji prapremiery tragikomedii "Na czworakach" w Teatrze Dramatycznym w Warszawie. Dotychczas Różewiczowskie realizacje Jarockiego przyjmowano z niekłamanym i w pełni usprawiedliwionym entuzjazmem. Tak było z "Wyszedł z domu", "Moją córeczką", "Starą kobietą". Mówiono o absolutnym słuchu Jarockiego na utwory Różewicza, już niemal odruchowo łączono nazwiska obu twórców. W programie przedstawienia "Na czworakach" napisał Jan Kłossowicz: "(Różewicz) Wierzy, że sztuka teatralna wcale nie musi być materiałem, "scenariuszem", pomysłem, żeby stać się godna współczesnej sceny. Może być od początku do końca pomyślana i opisana, a inscenizator może adekwatnie zrealizować w teatrze jego myśli. Utwierdza Różewicza w tym przekonaniu prawdopodobnie także i to, że znalazł on
Tytuł oryginalny
Spór o Różewicza i Jarockiego
Źródło:
Materiał nadesłany
Teatr Nr 12