Sprawa - z pozoru - wydaje się prosta. Wiadomo, że "Pluskwa" jest satyrą na mieszczaństwo. Wiadomo, że zawiera bezkompromisowe sądy, zmierzające do kompromitacji mieszczańskiej mimikry, że oparta jest na zasadzie kontrastu. Drobnomieszczaństwo i asymilujący się w drobnomieszczańskim środowisku były robotnik Prisypkin, zniewolony przez syrenie głosy nepowskiej koniunktury, przeciwstawiony zostaje społeczeństwu przyszłości. Następuje konfrontacja przeszłości i przyszłości, pokazanie i wyszydzenie charakterystycznych cech małej burżuazji oraz pogłębienie drwiny poprzez zestawienie Prisypkinów z wartościami jutra. Całość podporządkowana luźnej, komediowej konstrukcji i wyraźnie futurystycznej formie relacji pisarskiej, wielości gatunków i typów humoru, nieustannej grze dowcipu, szyderstwa i drwiny - jest jednym z najbardziej płomiennych, najbardziej jadowitych ataków na styl i ideały rosyjskiego burżuja spośród tych, jakie pozostały w dorobku
Źródło:
Materiał nadesłany
"Życie Literackie" nr 215