Majakowski, Majakowski! Zawsze był z nim kłopot. Ile kłopotu dziś jeszcze sprawił nie tylko teatrowi, ale i niejednemu z recenzentów. Napisał "Pluskwę" co prawda blisko trzydzieści lat temu, jednak sztuka jest - mało powiedzieć aktualna - jest świeża, dzisiejsza. Została wystawiona - i tu się zaczyna... Majakowski myślał, że napisał sztukę o człowieku, "który dla osobistych korzyści z trzaskiem odrywa się od swojej klasy", o tym jak "z mieszczaństwa w życiu codziennym wynika mieszczaństwo polityczne". Teatr zrozumiał go inaczej. Trzeba przyznać: "Pluskwa" nie jest sztuką łatwą do zinterpretowania. Jest na niej ślad czasu, w jakim powstała, ślad upodobań konstruktywistycznych końca dwudziestych lat. Operuje ona dość trudną metaforą. Aby dotrzeć do istoty tej metafory, konieczna jest polityczna analiza tekstu, oparta na zrozumieniu zachodzących w życiu procesów. Teatr tej analizy konsekwentnie nie poprowadził, zeszedł z drogi Majakowskiego i
Źródło:
Materiał nadesłany
"Nowa Kultura" nr 11