Ze zdumieniem przeczytałem w recenzji Romana Pawłowskiego z pierwszego dnia Festiwalu "Kontakt" w Toruniu, że jestem przeciwnikiem spektaklu "Beczka prochu" w Teatrze Wybrzeże w Gdańsku i w ogóle pokazywania "takich rzeczy" (zło, przemoc, nędza etc.) w teatrze. Pytanie, które skierowałem do reżyserki przedstawienia Grażyny Kani, niedokładnie przytoczone przez Pawłowskiego, miało charakter prowokacyjny i służyło uzyskaniu takiej odpowiedzi, jaka padła. Rozumiem, że recenzent "Gazety Wyborczej" czyni wszelkie starania, by wylansować spektakl i jego autorkę, ale nie musi przy okazji nominować wrogów swoich faworytów.
Tytuł oryginalny
Spór o "Beczkę prochu"
Źródło:
Materiał nadesłany
Gazeta Wyborcza nr 128