Drugiego dnia Teatroteki prezentowane są cztery spektakle, które pomimo wykorzystania przez twórców różnych konwencji filmowych i telewizyjnych łączy społeczne zaangażowanie - pisze Wiktoria Tabak z Nowej Siły Krytycznej.
Wszystkie z pokazywanych dzieł - mniej lub bardziej intrygująco - próbują mierzyć się z nurtującymi współczesnego człowieka kwestiami, zarówno osobistymi, jak i politycznymi oraz historycznymi. "I hurt myself today/ To see if I still feel" (John Cash "Hurt") "Słabi" w reżyserii Arka Biedrzyckiego na podstawie sztuki Magdaleny Drab opowiadają historię Aniny (Karolina Kominek) cierpiącej na depresję poporodową. Narracja prowadzona jest z punktu widzenia głównej bohaterki, splata realne zdarzenia z jej onirycznymi wizjami. Kobieta snuje rozważania o miłości i pustce, dochodzi do wniosku, że jedyną ochroną przed niedającymi się kontrolować emocjami jest gorset. To oczywiste odwołanie do społecznych norm - przestrzeganie stabilnych struktur i schematów funkcjonowania miałoby stać się złotym środkiem na depresję. Niestety, takie zachowania zazwyczaj maskują problem, a nie próbują go rozwiązać. Moje wątpliwości budzi sposób przedstawiania