Na obrzeżu lawiny komentarzy, która ruszyła po zakończonym właśnie 33. Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni, ze zgryźliwą nostalgią odnotowujemy wznowienie "Okna Zbyszka Cybulskiego" Jerzego Afanasjewa (w księgarniach od dziś) - pisze Bożydar Brakoniecki w Polsce Dzienniku Zachodnim.
To pierwsze wydanie biografii nadwiślańskiego Jamesa Deana, w którym przywrócono fragmenty usunięte w 1987 r. przez nazbyt gorliwego cenzora. Kiedy więc do cna wymęczą was pochwalne/krytyczne epistoły speców od X Muzy, koniecznie zajrzyjcie do tej książki - żeby wrócić w czasy, gdy polskie kino było prawdziwą nowatorską potęgą. Zwłaszcza że Afanasjew, przed laty bliski druh Cybulskiego, ubrał jego biografię w kostium dynamicznie zmontowanego filmu. Przesuwają się przed nami wywiady, urywki wspomnień, listów i scenariuszy. Literacki obiektyw przybliża nam Cybulskiego na planie filmowym, m.in. gdy jako Maciek buntuje się przeciw losowi w "Popiele i diamencie" Andrzeja Wajdy (1958) lub popisuje się kawalerską fantazją w kostiumie Alfonsa van Wordena w "Pamiętniku znalezionym w Saragossie", arcydziele Jerzego Hasa (1964). Bo co tu dużo gadać - Cybulski miał aktorstwo we krwi. Potrafił zaczarować zarówno w pacyfistycznej i sentymentalnej ramocie