Po finale Dni Sztuki Współczesnej w Białymstoku pisze Monika Żmijewska w Gazecie Wyborczej - Białystok.
Na koniec - dużo emocji. Najpierw koncertowo zagrany toksyczny duet matki i syna. Potem pożegnanie wiśniowego sadu w lamentacyjnym wielogłosie. W niedzielę (28.05) około północy zakończyły się w Białymstoku Dni Sztuki Współczesnej. Spektaklami, które w pamięci zostają na długo. Absolutnym hitem ostatniego dnia (ale i jasnym punktem całego pięciodniowego festiwalu) okazał się spektakl muzyczny "Matka Gyubala Wahazara" teatru Centrala 71/Supernova. Wbijał w siedzenie, bawił, przerażał. Widzowie znaleźli się w psychodelicznych oparach skompilowanych tekstów Witkacego, które ułożono w opowieść o toksycznej relacji matki i syna. Ona wyhodowała potwora, on, terroryzując matkę, stara się wydostać spod jej niszczycielskiej siły. Bezskutecznie. Wyniszczająca walka Cóż to jest za duet! I śmieszny, i straszny. Fantastycznie zagrany. Wzbudzający odrazę i współczucie jednocześnie. Niczym matczyno-synowski zwierzoczłekoupiór, który miota s