"Spirit" Florentina Holzinger, Vincent Rieebek & CAMPO z Belgii na XLVIII Przeglądzie Teatrów Małych Form KONTRAPUNKT w Szczecinie. Pisze Maciej Pieczyński w Teatraliach.
Tytuł spektaklu belgijskiej grupy Campo mógł zachęcać mających ochotę na magiczną opowieść o duchowości. Tymczasem nie był to spiritus sanctus, lecz skażony pseudoartystycznym metanolem spirytus. Dosłownie i w przenośni. Na środku sceny postawiono fontannę. Nad nią, w centralnym miejscu, migotały promienie słońca we wszystkich kolorach tęczy. Życiodajne żywioły. Natura. Pierwotność. Wydawało się więc, że przedstawiona zostanie pierwotna, panteistyczna duchowość. Zwłaszcza że po dwóch przeciwnych stronach sceny stanęły niewielkie indiańskie tipi, z których wyszło dwoje nagich ludzi. Na głowach mieli ogromne maski o skośnych oczach, które mogły przywodzić na myśl szamanów jakiejś pierwotnej religii. Jednak z magią właściwą takim dawnym wierzeniom nie miało to wiele wspólnego. Mogliby w pewnym sensie przypominać Adama i Ewę, jeszcze przed zerwaniem owocu z Drzewa Poznania Dobra i Zła, jeszcze bez figowych listków, bez wstydu