"Plaża" w reż. Rudolfa Zioły w Teatrze im. Bogusławskiego w Kaliszu. Pisze Bożena Szal-Truszkowska w Ziemi Kaliskiej.
W ubiegłym tygodniu na małej scenie Teatru Wojciecha Bogusławskiego w Kaliszu odbyła się premiera sztuki Petera Asmunssena "Plaża" . Bohaterowie "Plaży", to zwykli ludzie, niczym szczególnym się nie wyróżniający. Ani bogaci, ani biedni. Ani ludzie sukcesu, ani życiowi nieudacznicy. Nie specjalnie inteligentni, ale też nie prymitywni. Już nie młodzi, ale jeszcze nie starzy. Ani piękni, ani brzydcy... Ot, po prostu uosobienie przeciętności, szarzyzny i nudy. Takie pary małżeńskie, jak w tej sztuce, spotkamy niemal na każdym kroku. Dawno mają za sobą miłosne porywy, a trwają razem z przyzwyczajenia, wygody lub strachu przed samotnością. Wszystko, co mieli sobie do powiedzenia, wielokrotnie już powiedzieli albo raczej wykrzyczeli. Znają swoje charaktery, zainteresowania, czy fobie, które niegdyś wydawały się fascynujące, ale teraz są już tylko miałkie. A skoro nie ma o czym mówić, kłócą się o nic nie znaczące detale. Rozczarowani, zmęczeni