Teatr Polski w Żytomierzu przygotował intrygującą, mimo niewielkich rozmiarów, propozycję sceniczną wg tekstu Łesi Ukrainki. W większości młoda widownia wypełniająca Centrum Kultury w Rudziszkach dobrze odebrała spektakl, choć temat wydaje się być wstępem do dysertacji o bezkompromisowej miłości - o spektaklu "Opętana" ramach IX Międzynarodowego Festiwalu Teatralnego w Wilnie pisze Katarzyna Wysocka w portalu kurierwilenski.lt.
Opętanie może być uznawane za jednostkę chorobową, dyskryminującą czyjąś postawę oraz poglądy, ale może także odbierać człowiekowi prawo do zmian. Opętaną w spektaklu była prorokini Miriam, silna kobieta o inklinacjach przywódczych. Jej świat sprowadzał się do tęsknoty za Mesjaszem, którego postać miała dokładnie skalibrowaną. Jej codzienność ograniczała się do hermetycznego dialogowania z samą sobą na temat powinności świata i rzeczy wobec boskiego planu stworzenia oraz zbawienia. Tęskny śpiew i gra na harfie przybliżały ją do Boga, dając ukojenie. Spotkanie z Mesjaszem pozwoliło na konfrontację jej poglądów, które okazały się być mocno konserwatywne, a nawet ortodoksyjne. Jej apodyktyczne sądy dotyczące rozumienia ludzkich praw sukcesywnie traciły swój impet i siłę. Mesjasz wprowadził wyraźną granicę między teorią miłości wobec bliźniego a praktyką okupioną wybaczaniem i brakiem wymierzania sprawiedliwości. Słowa Me