- Żaden z moich spektakli nigdy nie był konstruowany tylko i wyłącznie z myślą o dzieciach. Tego typu przedstawienia nazywam familijnymi. Kiedyś śmiejąc się, powiedziałem, że tak naprawdę robię spektakle dla dorosłych, które oglądają również dzieci - mówi Cezary Domagała, reżyser "Alicji w krainie czarów" w Teatrze Powszechnym w Radomiu.
W sobotę w Teatrze Powszechnym prawdziwa gratka dla miłośników teatru. Jednego dnia zobaczymy aż dwie premiery. Na scenie kameralnej "Zbrodnię i karę", a na dużej scenie "Alicję w krainie czarów" Lewisa Carrolla. O swoim nowym spektaklu opowiada nam reżyser Cezary Domagała. Karolina Stasiak: Zgodzi się pan ze mną, że "Alicja w krainie czarów" to bajka chwilami bardzo mroczna? Cezary Domagała: Nie zgodzę się, "Alicja" może być mroczna, ale to zależy od interpretacji i jest subiektywnym wrażeniem. Dowodem tego jest np. ostatnia wersja kinowa wyreżyserowana przez Burtona. W mojej interpretacji to, co dzieje się na scenie - mam nadzieję - mroczne w żaden sposób nie będzie. Namawiałem aktorów do tego, abyśmy się zabawili absurdem, weszli wkrainę fantazji, wyobraźni na bazie materiału, jakim jest, Alicja w krainie czarów". Nie zamierzam nikogo straszyć czy wpędzać w mroczność. Niewiele osób chyba wie, że istniała prawdziwa Alicja, która