"Iwonę, księżniczkę Burgunda" w reż. Katarzyny Deszcz w Teatrze im. Mickiewicza w Częstochowie oglądała Urszula Giżyńska.
Nowa premiera częstochowskiego teatru "Iwona księżniczka Burgunda" według sztuki Witolda Gombrowicza to na trzech płaszczyznach - reżyserskiej, aktorskiej i muzycznej - udana realizacja. Filip książę, następca tronu (Waldemar Cudzik), wbrew rozsądkowi i naturze, oświadcza się przypadkowo napotkanej w parku dziewczynie -brzydkiej, milczącej i apatycznej. Już sam fakt wzbudza zamieszanie, które nasila się z chwilą zamieszkania Iwony (Agata Ochota-Hutyra) w pałacu. Jej niezmienna postawa - kompletna obojętność i wyizolowanie wytrąca mieszkańców dworu z równowagi, drażni i w końcu wyzwala z pamięci głęboko skrywane grzechy, uwidacznia najskrytsze tajemnice, kompleksy. Do pałacu wkrada się chaos i rozkład moralny. Filip zdradza narzeczoną z damą dworu - Izą (Agnieszka Łopacka), król (Marek Ślosarski) wszczyna awantury królowej (Małgorzata Marciniak). Cały ład i wypracowane normy i obyczaje pałacowe wymykają się spod kontroli. Narastające nap