Witkacy ma pecha. Przed wojną dano zaledwie 18 premier jego sztuk, w tym jedna tylko ("Jan Karol Maciej Wścieklica") miała autentyczne powodzenie. Po wojnie - gdy triumfalnie wrócił na sceny (54 premiery), opromieniony zachwytami krytyków i aplauzem publiczności - inscenizatorzy, nie mogąc dopasować doń właściwego klucza, próbują korzystać z najrozmaitszych wytrychów. Szczególnie wygodnymi okazały się dwa z nich: absurdalny i psychologiczny. Obydwa, jak to wytrychy, wprawdzie zamek otwierają, lecz równocześnie niszczą jego precyzyjny mechanizm. Najpopularniejszy stał się dzięki niezmordowanej działalności na tym polu p. Wandy Laskowskiej - wytrych pierwszy czyli Witkacy zabsurdalizowany totalnie. Rozumowanie jest proste: skoro postaci w sztukach Witkiewicza mówią różne dziwne rzeczy, skoro autor operuje absurdalnym humorem, skoro na dodatek był formistą w malarstwie - należy wystawiać go jak najdziwaczniej. Czyli - deformacja elementów plastycznych,
Tytuł oryginalny
Spektakl trzech kreacji
Źródło:
Materiał nadesłany
Kultura nr 32