- Myślę, że dobrze się stało, że spektakl taki w ogóle powstał. Jednak to, co zobaczyłem w teatrze, nie jest do końca tym, czego się spodziewałem. Szczególnie, że jest to w dużym stopniu moja historia. W skali od jednego do pięciu oceniam ten spektakl na trzy z plusem - powiedział Lech Wałęsa Mirosławowi Baranowi z Gazety Wyborczej - Trójmiasto, po obejrzeniu sztuki Pawła Demirskiego w Teatrze Wybrzeże w Gdańsku.
Po premierze spektaklu "Wałęsa. Historia wesoła, a ogromnie przez to smutna" w Teatrze Wybrzeże o opinie poprosiliśmy jego bohatera (oglądał przedstawienie w niedzielę) oraz dwóch teatrologów: Lech Wałęsa: Na początku byłem sceptyczny i sprzeciwiłem się powstaniu tego spektaklu. Uważałem, że mojej historii nie da się dobrze opowiedzieć w teatrze. W końcu dałem się przekonać entuzjazmowi młodych twórców. Teraz myślę, że dobrze się stało, że spektakl taki w ogóle powstał. Jednak to, co zobaczyłem w teatrze, nie jest do końca tym, czego się spodziewałem. Szczególnie, że jest to w dużym stopniu moja historia. W skali od jednego do pięciu oceniam ten spektakl na trzy z plusem. Krzysztof Mieszkowski krytyk teatralny, redaktor naczelny "Notatnika Teatralnego": Uważam, że "Wałęsa" to udane i wartościowe przedsięwzięcie, podobał mi się ten spektakl. Ważne jest w nim to, że na Lecha Wałęsę i Solidarność z dystansem patrzą m�