EN

16.10.1990 Wersja do druku

Spektakl, jakiego jeszcze nie było

IDĄC do teatru, nastawiamy się zazwyczaj na dwie godziny wygodnego siedzenia w mięk­kich fotelach. My tkwimy w bez­ruchu, podczas gdy aktorzy wchodzą na scenę i wychodzą, biegają i gestykulują, tańczą i wy­konują tysiące innych ruchów. Ale oto w jednym z polskich teatrów postanowiono zerwać z tym sche­matem. Przygotowano spektakl, burzący dotychczasowe wyobra­żenia o sposobie percepcji sztuki dramatycznej - spektakl, jakie­go jeszcze nie było. Wystawiając "Tamarę" (auto­rstwa amerykańskich pisarzy Joh­na Krizanca i Richarda Rose'go) warszawski teatr STUDIO postanowił z przedstawienia wy­eliminować ... scenę i widow­nię. Akcja sztuki rozgrywa się w wielu miejscach, wygospoda­rowanych z pomieszczeń na za­pleczu teatru - w foyer, na kory­tarzach a nawet na schodach. Widz musi wybrać jedną ze "ścieżek tematycznych" i cały czas podążać za wybranym dowolnie aktorem lub grupą aktorów, rozgrywających swą kwestię. Pozwala to na bezpośre­dn

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Spektakl, jakiego jeszcze nie było

Źródło:

Materiał nadesłany

Express Poznański nr 201

Autor:

Julian Mikołajczak

Data:

16.10.1990

Realizacje repertuarowe