EN

19.09.2011 Wersja do druku

Spektakl jak gra komputerowa, tyle że w realu

"Szepty - szmery - krzyki, czyli glosolalia" w reż. Wojciecha Wińskiego w Teatrze Usta Usta Republika. Pisze Marcin Kostaszuk w Polsce Głosie Wielkopolskim.

W sobotę, na godzinę przed północą, przed wejściem do Zamku stoi kilkadziesiąt osób. Ktoś krąży wokół nich, wołając, że odda bilet za darmo, bo jego znajomy w ostatniej chwili zrezygnował z udziału w spektaklu teatru Usta Usta Republika "Szepty - szmery - krzyki, czyli glosolalia". Za godzinę mieliśmy się przekonać, czy naprawdę warto było zostać w domu... Spektakl jest częścią projektu "Nowe Stulecie", mającego pokazać nowe oblicze poznańskiego Zamku Cesarskiego, co w pewien sposób narzucało temat Wojciechowi Wińskiemu i jego współpracownikom. Ale już nie konwencję - a ta przypominała interaktywny film lub sieciową grę komputerową, której akcja toczyła się nie na ekranie, lecz w labiryncie korytarzy tajemniczego gmachu. Taki "Counter-Strike" na żywo... Niezorientowanym wyjaśniam: w "Counter-Strike" grupa wojowników wyrusza w teren, i musi go zająć, eliminując przy okazji czyhające na nią pułapki, bądź inną drużynę

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Spektakl jak gra komputerowa, tyle że w realu

Źródło:

Materiał nadesłany

Polska Głos Wielkopolski nr 218 online

Autor:

Marcin Kostaszuk

Data:

19.09.2011