"Nieznośnie długie objęcia" w reż. Iwana Wyrypajewa w Teatrze Powszechnym w Warszawie i Łaźni Nowej w Krakowie. Pisze Edyta Werpachowska w portalu Teatr dla Was.
Nowa sztuka Iwana Wyrypajewa to w zasadzie słuchowisko. Na scenie stoją cztery krzesła, na nich siedzi czworo aktorów z mikrofonami. W półmroku, który rozświetlany jest jedynie przez migający w tle neon o surrealistycznych kształtach, bohaterowie snują opowieść - a raczej strzępki opowieści tej samej historii. Ich losy przeplatają się, łączy ich jednak znacznie więcej niż tylko kilka wspólnych momentów - wszyscy odczuwają życiową pustkę i na próżno starają się ją czymś wypełnić. "Nieznośnie długie objęcia" wpisują się w klimat poprzednich sztuk Wyrypajewa. Akcja opiera się na słowie mówionym jak w "Lipcu". Forma podobna jest do "Iluzji", gatunki mieszają się jak w "Tańcu Delhi". Czworo bohaterów: Polka Monica, Czech Kristof, Serbka Amy i Amerykanin Charlie to typowe mieszczuchy. Mieszkają w Nowym Jorku lub Berlinie, prowadzą pozornie proste i wygodne życie. Nie brakuje im pieniędzy, na co dzień albo pracują, albo oddają się miej