"Charlie bokserem" w reż. Piotra Cieplaka na Scenie Kameralnej Teatru Wybrzeże w Sopocie. Pisze Mirosław Baran w Gazecie Wyborczej - Trójmiasto.
Reżyser Piotr Cieplak w swoim spektaklu "Charlie bokserem" - najnowszej premierze Teatru Wybrzeże - konsekwentnie burzy iluzję sceniczną i stawia pytania o funkcje i odbiór sztuki. Co - paradoksalnie - wcale nie znaczy, że stworzył widowisko wymagające i inspirujące. Spektakl otwiera efektowna scena walki bokserskiej, przeniesiona z filmu "Światła wielkiego miasta" Chaplina. Pojedynek pomiędzy Charlie'm (w tej roli Leszek Bzdyl) i Rzeźnikiem z Bostonu (Piotr Łukawski) jest niezwykle precyzyjnie wyreżyserowany, brawurowo zagrany, utrzymany w niezwykłym tempie. Stanowi on jednak wyłącznie punkt wyjścia do szeregu pytań o rolę teatru i sztuki w ogóle. Bo w tym momencie spektakl zmienia tonację. Na scenie pojawia się Widz (Maciej Adamczyk). Nawiązuje kontakt z publicznością; bezlitośnie obnaża teatralne triki. Sporej części spektaklu towarzyszy podróż w historię sztuki: od malunków w jaskini, poprzez kulturę starożytnej Grecji i Egiptu, do gotyku.