"Tajemniczy Mr Love" w reż. Henryka Rozena w Teatrze Muzycznym w Gdyni. Pisze Katarzyna Fryc w Gazecie Wyborczej - Trójmiasto.
"Tajemniczy Mr Love", najnowsza propozycja Teatru Muzycznego w Gdyni, jest poprawnie zrealizowaną historyjką o oszuście matrymonialnym i jego ofierze. Ale choć zainscenizowana z dużą starannością, pozostaje równie banalna, co tytuł sztuki. Tytułowy "tajemniczy" George Love (nie wiadomo, czemu tak jednoznaczna i papierowa postać nosi miano tajemniczej) to klasyczny oszust matrymonialny z gatunku tych, co upatrzoną ofiarę obdarowują kwiatami skradzionymi z cmentarza, a po wspólnym obiedzie w restauracji uciekają przez okno w ubikacji (by nie płacić rachunku, rzecz jasna). Wszystko w nim przewidywalne, bo George (skądinąd z wdziękiem poprowadzona rola Rafała Ostrowskiego) działa według wielokrotnie przećwiczonego scenariusza - podbić serce zakompleksionej niewiasty marzącej o miłości, zawrzeć z nią fikcyjne małżeństwo, a potem - naturalnie - uciec z jej pieniędzmi. Jego ofiara, walcząca z nadwagą panna Adelajda z salonu kapeluszy (Magdalena Sm