Nie ulega wątpliwości, że porno w Teatrze Polskim automatycznie degraduje to miejsce, w prymitywny sposób zrywając z istotą sztuki i brutalnie łamiąc szczęśliwie jeszcze powszechnie poważane normy społeczne, usankcjonowane w powszechnie obowiązujących przepisach prawa - o spektaklu "Śmierć i dziewczyna", który wystawia wrocławski Teatr Polski, pisze Marta Kaczyńska w tygodniku wSieci.
W tradycyjnym przeświadczeniu cechami immanentnymi teatru są umowność i subtelność wyrazu. O geniuszu prawdziwego twórcy dramatu i autorów spektaklu świadczy umiejętność wyważenia braku dosłowności, która stanowi o istocie teatru i otwiera pole do interpretacji widzów ograniczone jedynie ich różnorodną wyobraźnią. Ta ostatnia zaś pozwala na wieloaspektową percepcję rzeczywistości, prowokując do indywidualnych przemyśleń i ich wzajemnych interakcji, dyskusji. Teatr od wieków miał usprawniać wrażliwość, prowokując tym samym do poszerzania umiejętności krytycznego myślenia. Spektakl pozostaje lustrem rzeczywistości z akcentami rozłożonymi na najbardziej frapujące autorów przejawy ludzkiej egzystencji, ale także nierzadko staje się matrycą przyszłych zachowań. Teatr jako element tzw. sztuki wysokiej niezależnie od świadomości jego twórców jest narzędziem kształtowania postaw społecznych - jednym z generatorów szeroko pojętej kultu