EN

5.05.2007 Wersja do druku

Sparing z samym sobą

Opowieść o ryzyku, jakie podejmujemy, gdy zmieniając nagle nasze życie, decydujemy się na siebie - o "Ja jestem zmartwychwstaniem" w reż. Przemysława Wojcieszka w Teatrze im. Szaniawskiego w Wałbrzychu pisze Wojciech Wojciechowski z Nowej Siły Krytycznej.

Siedząc w ciemności, słyszymy, jak nagle, blisko naszych stóp, spada niepokojący strumień wody. Zaraz zobaczymy, jak pod prysznicem stoi zgięty w krzyżu mężczyzna. Wytrze się ręcznikiem, ubierze koszulę i z pieniędzmi w kopercie czeka na prostytutkę Martę. Ta w końcu przychodzi. Stwierdza jednak, że nic z tego nie będzie, zabiera pieniądze i po krótkiej, nieprzyjemnej rozmowie wychodzi. Wiesław skończył właśnie z duszpasterską posługą. Dużo pije, a każde odwiedziny w barze kończy sparing z Andrzejem, szefem tego przybytku. Wiesław przychodzi do proboszcza Jerzego, który chce dać mu szansę, namawia do powrotu do kościoła. W końcu daje mu do zrozumienia, że jest nikim. Pożycza mu pieniądze. Dariusz Skowroński w roli zarządzającego parafią nie przekonuje swoim spazmatycznym i nerwowym przekazem. Natomiast interesujący, momentami zabawny, jest lakiernik Tomasz (Dariusz Maj). Wiesław znajdzie u niego pracę. Gdy zamiata kolejny metr kwadratow

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Źródło:

Materiał nadesłany

Nowa Siła Krytyczna

Autor:

Wojciech Wojciechowski

Data:

05.05.2007

Wątki tematyczne

Realizacje repertuarowe