Trupę opolskiej sceny dramatycznej rozpiera twórcza energia. W ostatnich dniach przed zakończeniem sezonu Teatr im. Jana Kochanowskiego wystawił aż trzy premiery.
Dla nowego dyrektora, który obejmie teatr po wakacjach, jest to sytuacja komfortowa - we wrześniowym repertuarze pojawią się od razu trzy nowe, nie ograne tytuły. Frekwencja powinna być zapewniona, zwłaszcza że wszystkie trzy spektakle mają charakter kameralny i na czerwcowych przedstawieniach premierowych obejrzała je zaledwie garstka widzów. "Papierowe kwiaty" Egona Wolffa w reżyserii Bartłomieja Wyszomirskiego to mroczny thriller przypominający drapieżne dramaty Ireneusza Iredyńskiego. Opowieść o spotkaniu samotnej kobiety wyzwolonej z bezdomnym lumpem staje się studium relacji między katem i ofiarą. Stu-dium bardzo przekonującym, głównie dzięki dojrzałym aktorskim kreacjom Macieja Orłowskiego i Judyty Paradzińskiej. "Papierowe kwiaty" to historia zdzierania masek, relacja o bolesnym odkrywaniu własnych niezaspokojonych potrzeb. Dzieje gorzkiego i tragicznego samopoznania wpisane zostały w schemat kryminalnej wręcz rozgrywki między bezbronną kobiet�