Zadaniem teatru zaangażowanego, teatru politycznego nie musi być podawanie gotowych rozwiązań, sugerowanie jednoznacznych formuł, instruowanie widza. Teatr nie jest pokazem, jak obchodzić się ze skomplikowaną maszyną współczesnego świata. Zadanie teatru polega jednak na tym, żeby nas zbliżyć do problematyki współczesności, uwrażliwić na istotne zagadnienia epoki, mówiąc staromodnie, poruszyć serce i obudzić umysł. Ma to bowiem być teatr dla myślących. Takim teatrem jest na pewno krakowski Teatr STU. Wystąpił on niedawno z niezwykłym spektaklem o-partym w pewnej mierze na poemacie Różewicza "Spadanie". Tekst poety jest jednak tylko punktem wyjścia swoistego collage'u. Jak czytamy w programie: "W scenariuszu wykorzystano teksty poetyckie i dramatyczne: Baudelaire'a, Brylla, Ginsburga, Gorkiego, Sartre'a, a także teksty wywiadów z Arrabalem i gen. Giapem (...) teksty manifestów młodego teatru zachodniego (Chaikln, Gatti), a także teksty reportaży,
Źródło:
Materiał nadesłany
Życie Literackie, Nr 50