Skromne rekwizyty, tylko dwóch aktorów, a jednak spektakle oglądało się z zapartym tchem. O czym mowa? Teatr Stajnia Pegaza wywodzący się z Sopotu z dwiema sztukami scenicznymi zagościł w kilku miejscach powiatu chojnickiego. Zamysł jest prosty, a zarazem niezwykły - przybliżyć sztukę sceniczną widzom, którzy nie mają dostępu do teatrów w metropoliach.
- Graliśmy nawet w stodołach - wspomina Ewa Ignaczak, reżyser spektakli. - W jednej z miejscowości na widowni znaleźli się ludzie upośledzeni intelektualnie, ale na równi z innymi reagowali na przedstawienie. Warto dodać, że materiał był z wysokiej intelektualnej półki. Zwłaszcza "Wieczorek anarchistyczny" oparty na powieści Hermana Hessego "Wilk stepowy". Treść sztuki to podróż do granic poznawania ludzkiej świadomości. Kształt spektaklu został opracowany we wspomnianej stodole we wsi Strzelewo koło Nowogardu. Obecnie grają w nim Grzegorzowie: Szlanga i Sierzputowski. Drugi spektakl to monodram oparty na prozie Gombrowicza w wykonaniu drugiego z wymienionych aktorów. - Znakomicie grało się w Swornegaciach, przy pełnej widowni - wspomina Szlanga. - Dobrą przestrzeń znaleźliśmy w ratuszowej sali obrad. Za to najtrudniejszym wyzwaniem, z uwagi na otwartą przestrzeń, był dla nas spektakl w Gościńcu Żubra w Lasku Miejskim. Wspomniane spektakle akt