Kolejnym wydarzeniem, przygotowanym w sopockim Teatrze Off de Bicz z cyklu Rok Grotowskiego, było niedzielne spotkanie z Ludwikiem Flaszenem.
Jak on sam mówi o swojej roli w Teatrze Trzynastu Rzędów i następnie w Teatrze Laboratorium, "adwokatem diabła", krytykiem bez zmiłowania wyszukującym słabości, mielizny, banały kolejnych propozycji - po to aby je wyeliminować. Z dzisiejszej perspektywy można śmiało powiedzieć, że były to działania bardzo skuteczne. Flaszen, który skoncentrował uwagę na roli milczenia u Grotowskiego, znakomicie potrafił wybrnąć na spotkaniu z przyjętego paradoksu. Okazał się też znakomitym mówcą, chociaż nie miodopłynnym showmanem-gawędziarzem. Np. mówił tak: "Grotowskiego, paradoksalnie, dialektyka wyrażalnego i niewyrażalnego, słowa i milczenia, żywo obchodziła. W teatrze. I poza teatrem. W różnych, że tak powiem, zastosowaniach. Miał tu swoje uczulenia. Nie lubił tego, co nazywał codzienną paplaniną: ludzkiego gadania byle czego dla zapełnienia pustki". Drugim wrześniowym wydarzeniem, organizowanym przez Fundację ARCHEpelag i sopocką scenę OF