Od lat szokuje swoimi przedstawieniami, w ramach których przekracza wiele granic. Tym razem opowie o nie przekraczaniu granicy: o tym, że chce zostać w Polsce. Mimo wszystko.
O kim mowa? O jednym z najbardziej rozpoznawalnych, spektakularnych, chwilami szokujących, choć częściej jednak - poruszających artystów na lokalnej scenie teatru tańca. O Krzysztofie Leonie Dziemaszkiewiczu, który przypomina właśnie o sobie kolejnym premierowym spektaklem, tym razem przygotowanym pod szyldem swej macierzystej grupy, istniejącego już niemal od dwóch dekad Teatru Patrz Mi Na Usta. Będzie go można zobaczyć przez dwa wieczory z rzędu, w czwartek i piątek, 5 i 6 grudnia, w dość nietypowym, jak na teatry tańca, bardzo ciekawym samym w sobie i wartym odwiedzenia, póki jeszcze istnieje, miejscu, sopockiej Willi FSC. Spektakl zatytułowany jest "Zostanę tutaj już na zawsze", a na scenie, oprócz Dziemaszkiewicza, zobaczyć będzie można także dwie tancerki: Emilię Plis i Annę Marię Górską. - Pierwszy raz w mojej twórczości odnoszę się do sytuacji politycznej w najbliżej otaczającej mnie rzeczywistości - zwierza się Dziemaszkiewicz. -Dl