Fundacja Sopockie Korzenie chce uhonorować Władysława Szpilmana, znanego pianistę, kompozytora, twórcę Międzynarodowego Festiwalu Piosenki w Sopocie i postawić mu pomnik. Ma on przedstawiać Szpilmana wjeżdżającego do miasta rikszą. Prowadzić ją ma... Roman Polański.
Projekt pomnika przygotował sopocki artysta Adam Dawczak-Dębicki. Pomysł, aby postument przedstawiał zarówno Szpilmana, jak i Polańskiego, wyszedł, podobnie jak sama idea uhonorowania kompozytora, od Wojciecha Korzeniewskiego, prezesa fundacji Sopockie Korzenie. Obaj artyści byli w mniejszy lub większy sposób związani z Sopotem, łączyła ich też biografia (obaj przeżyli piekło getta). Połączył ich także oskarowy film Polańskiego - "Pianista", który powstał na podstawie autobiograficznej książki Szpilmana. - O uhonorowanie Szpilmana zwracałem się już do władz miasta wcześniej. Pierwszy raz 11 lat temu, tuż po jego śmierci, drugi raz po premierze filmu Polańskiego. Nie było jednak odpowiedniego klimatu. Teraz jest - zbliża się setna rocznica urodzin kompozytora i - zarazem - 50 rocznica powstania sopockiego festiwalu - mówi Korzeniewski. - Podoba nam się projekt i sam pomysł. Nie wiemy jeszcze, czy na pewno pomnik będzie miał taki w