EN

12.12.2007 Wersja do druku

Sopot. "Belladonna" Dziemaszkiewicza w Sfinksie

Ósemka tancerzy, niemiecki ekspresjonizm i Jerzy Grotowski - w środę 12 grudnia w Sopocie premiera spektaklu "Belladonna, czyli piękna kobieta i trująca, wilcza jagoda" Teatru Patrz Mi Na Usta.

- Nie zadaję widzowi żadnych rebusów, spektakle robię tak, jak maluje się obraz - opowiada Krzysztof Leon Dziemaszkiewicz, reżyser i choreograf widowiska. - Nie przekazuję niczego wprost, zatem zostawiam duże pole do interpretacji. "Belladonna" nawiązuje bardzo mocno do ekspresjonizmu niemieckiego, szczególnie twórczości filmowej Fritza Langa. Na kształt spektaklu na pewno wpłynęła też nowa metoda pracy zainspirowana Jerzym Grotowskim. Ostatnio zupełnie zmieniłem sposób treningu; już nie jest czysto techniczny, ale skupia się na otwarciu, na stopieniu ciała i psychiki w jedno. W "Beladonnie" wystąpi aż ósemka tancerzy: Anna Steller, Urszula Zerek, Anna Sobkowiak, Krzysztof Czerny, Lidia Visconti, Piotr Jahołkowski, Jakub Drewa i Krzysztof Leon Dziemaszkiewicz. Jak na spektakl teatru tańca jest to zatem swoista superprodukcja. - Faktycznie, ale niezależna - podkreśla reżyser. - Widowisko powstało dzięki stypendium marszałka i przy wsparciu Sopotu. Pr

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Teatr jak malowanie obrazu

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Wyborcza - Trójmiasto nr 290

Autor:

Mirosław Baran

Data:

12.12.2007

Realizacje repertuarowe