EN

19.01.2009 Wersja do druku

Sopot. Baulowie i klezmerzy w Scenie Off de Bicz

Może, gdyby nie UNESCO, przeszlibyśmy obojętnie nad dziesiątą rocznicą śmierci Jerzego Grotowskiego. Reformatora teatru, który chciał zreformować świat. Może, gdyby nie w porę powołana Fundacja ARCHÉpelag, nie mielibyśmy w Trójmieście kontaktu z najważniejszymi wydarzeniami Roku Grotowskiego w Polsce.

To właśnie fundacja zorganizowała w miniony weekend trzydniowy maraton w przestrzeniach sopockiego Teatru off de Bicz. Gościliśmy na nim m.in. światowej sławy zespół baulów z Bengalu [na zdjęciu], ale też zespół klezmerów Teatru Sejneńskiego. Pierwsi są określani jako święci mężowie i "głupcy Boży", drudzy nie aspirują do takich określeń. Koncert baulów "Songs for Grot" ("Pieśni dla Grotowskiego") był zdecydowanie najbardziej egzotycznym składnikiem sopockich spotkań. Wywodzący się ze średniowiecza ruch baulów, hinduistów, ale nieuznających podziałów kastowych, ruch muzyków, pieśniarzy i tancerzy, tworzących znakomite filozoficzne teksty do komponowanej przez siebie muzyki, znany był Grotowskiemu i prawdopodobnie inspirował go do poszukiwań idących w głąb osoby ludzkiej. Śpiew baulów wciąż jest żywy, natomiast zanika pieśń ludowa na pograniczach polsko-białoruskich, o czym mówił w formie dramatycznej i wzruszającej do ł

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Śpiew baulów, klezmerów i pogranicza

Źródło:

Materiał nadesłany

Polska Dziennik Bałtycki nr 15

Autor:

Tadeusz Skutnik

Data:

19.01.2009

Wątki tematyczne