Taneczne solo, w którym to widzowi stawia się największe wymagania - o spektaklu "3D-ance" w choreografii Barbary Bujakowskiej prezentowanym na Festiwalu Kalejdoskop w Białymstoku pisze Karolina Wycisk z Nowej Siły Krytycznej.
Anna Królica, kuratorka festiwalu Kalejdoskop w Białymstoku, wychodząc od terminu Witolda Mrozka, nazywa obecne pokolenie trzydziestolatków - choreografów i tancerzy - "pokoleniem solo". Chociaż nazwa kojarzy się z SOLO PROJEKT organizowanym przez poznański Stary Browar, którego pierwsza edycja odbyła się w 2006 roku (w ramach wszystkich edycji powstało już 17 spektakli), nie chodzi wyłącznie o uczestników programu. To cała generacja młodych artystów, którzy często zdobywali wykształcenie na zagranicznych uczelniach, żeby po powrocie do kraju podejmować samodzielne inicjatywy. Solowe projekty nie tylko wymagają stosunkowo niewielkich nakładów finansowych, ale też stają się ważnym krokiem na artystycznej drodze - umożliwiają wypracowanie własnego języka scenicznego, różnego od estetyki tańca dominującej w latach 90. Takiego, który nie chce pokazywać jedynie fizycznego wysiłku tancerza, ale też zmuszać do intelektualnej aktywności widzów i ar