IV Festiwal Teatrów Muzycznych w Gdyni. Pisze Łukasz Rudziński na portalu Trójmiasto.pl.
Na czwartym Festiwalu Teatrów Muzycznych nie doczekaliśmy się wielkich olśnień, obyło się bez zachwytów, ale też nie odnotowaliśmy prawdziwych niewypałów. Program tegorocznej edycji przekonuje, że rodzime teatry muzyczne coraz chętniej decydują się na sceniczne eksperymenty. Powoli od teatru muzycznego odkleja się łatka prostej, banalnej rozrywki. Nawet jeśli spektakl wykorzystuje tanie chwyty, realizatorzy starają się dać mu dodatkowe znaczenie. Coraz chętniej poruszane są tematy poważne (życie więźniów w "Murach Hebronu", konflikt potrzeb, oczekiwań, ambicji i uczuć w "Idiocie"). Ponieważ musicali na głównych scenach teatrów w całym kraju rocznie powstaje kilkanaście (z których nie wszystkie można przenieść z macierzystej placówki, jak np. spektakle stołecznego Teatru Muzycznego Roma), do Gdyni zapraszane są także mniejsze produkcje. Chętnie pokazuje się kameralne spektakle muzyczne, które mogą - tak jak "Tuwim dla dorosłych" z