"Solaris" w reż. Mateusza Tymury w Teatrze Latarnia w Białymstoku. Pisze Urszula Krutul w Gazecie Współczesnej.
Teatr Latarnia wziął na warsztat klasykę światowej fantastyki. Dużo można by o tym spektaklu mówić, czy pisać. Jednak słowa nie oddadzą tego, co artystom udało się zrobić z dziełem Stanisława Lema. Ruchome, płynne wizualizacje. Gra aktorska może nie do końca perfekcyjna, za to prawdziwa i bardzo emocjonalna. I w końcu reżyser, Mateusz Tymura, który nad tym wszystkim panuje. A do tego jeszcze muzyka Adama Frankiewicza. Obok aktorów, multimediów i samego obiektu, w którym spektakl jest wystawiany - białostockich Spodków -jest jego równoprawnym bohaterem. Tak w paru zdaniach można opisać najnowszy spektakl Teatru Latarnia, czyli "Solaris" Stanisława Lema. Przed artystami naprawdę stało trudne zadanie. Jak bowiem sprawić, żeby widz znalazł się w kosmosie, nie ruszając go z miejsca? Udało się za sprawą wizualizacji i multimediów, które przygotował Sebastian Łukaszuk. Już pierwsza scena, startu w kosmos, sprawiała dość duże, i co najwa