"Obrona Sokratesa" w reż. Grzegorza Królikiewicza w Teatrze Nowym w Łodzi w opinii Renaty Sas z Expressu Ilustrowanego.
Nauczony wcześniejszymi doświadczeniami reżyser Grzegorz Królikiewicz nie wierzył, że na jego inscenizację "Obrony Sokratesa" dobrowolnie mogą przyjść tłumy. Rozdano więc tyle bezpłatnych zaproszeń, że w sobotę w szatni zabrakło wieszaków, a na widowni miejsc. Jacyś państwo z biletami kupionymi w kasie oburzali się głośno na tę sytuację. - Taka była potrzeba - uciszyła ich starsza pani... Taka potrzeba" bronienia Sokratesa ciałem zdecydowanie nie służy tekstowi, z którym ma się spotkać widz. Platońskie słowa mają swój ciężar gatunkowy, wymagają uwagi i skupienia. Jego "Obrona Sokratesa" pozostaje wiecznie otwarta dla interpretacji. Mędrzec i hedonista stawiał pytania i wiódł społeczny spór w sprawach pozornie oczywistych, nieustannie dotykających nas, zjadaczy chleba: "kto psuje, kto ulepsza młodzież?", "Czy istnieje ktoś, kto chce doznać czegoś złego?", "Czy lepiej jest mieszkać wśród obywateli dzielnych, czy wśród złych ludz