"Pan Tadeusz, czyli ostatni zajazd na Litwie" Adama Mickiewicza w reż. Mikołaja Grabowskiego w Teatrze Nowym w Poznaniu. Pisze Piotr Dobrowolski w Teatrze.
Najważniejszymi atutami poznańskiego "Pana Tadeusza" są dystans, dowcip i swoboda, szczególnie widoczne w umownym tworzeniu sytuacji, przerysowaniu poszczególnych ról i udźwiękowieniu spektaklu. Mikołaj Grabowski bawi się "Panem Tadeuszem", bawiąc równocześnie publiczność oglądającą jego przedstawienie. Wystawiony w Teatrze Nowym w Poznaniu spektakl nie jest może kolejnym Opisem obyczajów, ale ma wiele cech najlepszych produkcji realizowanych w przeszłości przez adaptatora i inscenizatora tekstu Jędrzeja Kitowicza. Jego widzowie mogą dostrzec własne odbicie w prezentowanych na scenie sytuacjach - niezależnie od tego, czy są one przedstawiane w historycznym czy we współczesnym kostiumie. "W narodowej epopei", którą pozornie znają na wylot, mogą odkryć niezauważane często wcześniej sensy i znaczenia. Mają też szansę poczuć się częścią większej zbiorowości - tyleż zabawnej i rubasznej, co zadziornej i zapalczywej. Grabowski uświadamia pub