"Brygada szlifierza Karhana" w reż. Remigiusza Brzyka w Teatrze Nowym w Łodzi. Pisze Elżbieta Błaszkiewicz w Dzienniku - dodatku Kultura.
"Brygada szlifierza Karhana" Vaśka Kani to sztandar socrealizmu. Jakie przesłanie może odnaleźć reżyser sięgający dziś po taki tekst? Jakim szaleńcem musiałby być dyrektor teatru, aby zgodzić się na coś takiego?! Po odpowiedzi można udać się do Teatru Nowego w Łodzi. Warto. Zbigniew Brzoza zaufał Remigiuszowi Brzykowi. Odwaga tym większa, że to inauguracja jego dyrekcji w Nowym. Cóż... Gdyby reszta sezonu w tym teatrze była artystycznym koszmarem, po tym spektaklu można wybaczyć Brzozie wszystkie błędne decyzje. Przedstawienie Brzyka uważam za wybitne. Zacznijmy od przypomnienia kilku zasad, jakie rządziły sztuką socrealistyczną. Przecież przez ponad 50 lat nie gościły na scenach takie dzieła. Bohaterami byli robotnicy, a w zasadzie bohaterem była idea pracy na rzecz dobra ogółu. Akcja działa się najczęściej w fabrykach. Ci "dobrzy" to przodownicy pracy wyrabiający kilkaset procent normy. Ci "źli" to lenie i obiboki. Z reguły też był w