"Sen nocy letniej" w reż. Edwarda Halla i Raza Shawa na XIII Festiwalu Szekspirowskim w Gdańsku. Pisze Anna Bielecka-Mateja z Nowej Siły Krytycznej.
"Sen nocy letniej" przy pokaźnym ładunku sielankowości nie boi się mówić, że miłość jako taka rzewną sielanką nie jest. Jeśli tylko chcemy może być też cieniem, mrokiem, nawet piekłem. Ale letnia noc "Snu" zawsze jest czasem przekraczania pewnego tabu, chwilą szaleństwa, wolności, oswobodzenia marzeń. Tak ją widzą reżyserzy: Edward Hall (Grupa Propeller z teatru The Watermill z Wielkiej Brytanii) i Raz Shaw (Szekspirowski Teatr Globe z Londynu). Zabawowość udziela się publiczności. Można wręcz mieć wrażenie, że oba spektakle wyprodukowano w jednym - kabaretowym celu. Po "Kupcu weneckim" Grupy Propeller łatwo rozpoznać reżyserską rękę Halla. Muzyka, śpiew, ruch sceniczny, wyłącznie męskie aktorstwo, choć odmienna stylistyka. Tu, w tym baśniowym zaczarowanym świecie ubranym w surrealistyczną powłokę trudno o racjonalizm i pragmatyzm działań. Wśród białej scenografii, wplątani w grę świateł i tajemnych dźwięków, gwizdów, tr