"Mein Kampf" w reż. Henryk Baranowskiego (współpr. Grzegorz Kempinsky) w Teatrze Śląskim w Katowicach. Pisze Henryka Wach-Malicka w Dzienniku Zachodnim.
"Istotą tej inscenizacji jest dysonans. Zabieg rzadko stosowany przez reżyserów, z definicji ryzykowny i zakładający odarcie widza z pancerza przyzwyczajeń estetycznych. A widz nie lubi, gdy karmią go zgrzytem gwoździa po szkle... Cóż, są takie sztuki i takie wypadki historyczne, których nie da się załatwić grzecznym czytaniem tekstu. Beznamiętna inscenizacja sztuki Georga Taboriego pt. Mein kampf jest oczywiście możliwa. Pytanie tylko jaki miałaby dzisiaj sens. Wojna światów Henryk Baranowski, inscenizator Mein kampf w Teatrze Śląskim (współpraca Grzegorz Kempinsky), czyta tę sztukę precyzyjnie, choć na scenie wiele razy odwołuje się do pierwiastka chaosu. Ale inaczej być nie może, skoro po jednej stronie staje Szlomo Herzl - archetyp Żyda Wiecznego Tułacza, reprezentujący wieki ludzkiej mądrości, a z drugiej Hitler - potencjalny sprawca zagłady tej cywilizacji. W pokoiku wiedeńskiego przytułku spotykają się dwie jednostki, ale równie dobrz