EN

17.09.2007 Wersja do druku

Smutna nieobecność napięcia

Krakowska inscenizacja "Pułapki na myszy" rodziła się w bólach. Choć pierwsze publiczne pokazy spektaklu odbyły się wiosną tego roku, oficjalna premiera miała miejsce dopiero w połowie września. Tak nietypowy przebieg pracy nad przedstawieniem nie przyniósł mu jednak korzyści - o "Pułapce na myszy" w reż. Olgi Lipińskiej w Teatrze im. Słowackiego w Krakowie pisze Hubert Michalak z Nowej Siły Krytycznej.

Fabuła widowiska odzwierciedla treść książki Agaty Christie pod tym samym tytułem. W niewielkim pensjonacie krzyżują się drogi kilku osób. Prędko okazuje się, że wszyscy przez najbliższy czas są na siebie skazani, bowiem śnieg odcina budynek od reszty świata. Nim zerwie się łączność telefoniczna, właścicielka pensjonatu zdąży dowiedzieć się jeszcze, że wśród jej gości znajduje się morderca, który dzień wcześniej zabił mieszkankę Londynu - teraz zaś najprawdopodobniej planuje zamordować kolejne dwie osoby. Choć w pensjonacie zjawia się przedstawiciel policji, atmosfera gęstnieje, wszystkim udziela się napięcie i nastrój podejrzliwości. Niepokój dramatycznie wzrasta, gdy ginie jeden z gości Zdradzanie szczegółów treści kryminału w okrutny sposób pozbawia widza przyjemności płynącej z samodzielnej dedukcji, o fabule zatem nie napiszę nic więcej. Ale właściwie nie powinienem mieć skrupułów, bowiem Teatr im. Słowackiego ni

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Źródło:

Materiał nadesłany

Nowa Siła Krytyczna

Autor:

Hubert Michalak

Data:

17.09.2007

Wątki tematyczne

Realizacje repertuarowe