EN

31.12.2013 Wersja do druku

Smutek macho

"Diabelski młyn" w reż. Marka Pasiecznego w tearzepraga.pl MCKiS w Warszawie. Pisze Łukasz Maciejewski w tygodniku Wprost.

Sprawdzony teatralny model: przychodzi dziewczyna do mężczyzny. Ona ponętna i trochę neurotyczna, on po przejściach, wciąż ma w sobie to coś. Celem jest niezobowiązujący romans. Na podobnych przedstawieniach bazuje większość teatrów komercyjnych. "Diabelski młyn", sztuka Erica Assousa w reżyserii Marka Pasiecznego wystawiona w Mazowieckim Centrum Kultury i Sztuki, niczym specjalnym się pod tym względem nie wyróżnia. Tekst jest wprawdzie zręczny, ale to nie szermierka słowna pomiędzy domniemaną kochanką a potencjalnym sponsorem decydują o sukcesie przedstawienia. Liczy się przerastająca konwencję prawda postaci granych przez Przemysława Bluszcza i Romę Gąsiorowską-Żurawską. Bohater Bluszcza to smutny eksmacho, trochę żałosny, trochę wzruszający; odwiedzająca go dziewczyna w ujęciu Gąsiorowskiej łączy niewinność dziecka z perwersją wiecznej lolitki. Evergreen Franka Sinatry w finale staje się klamrą łączącą zmienne tonacje. "Strangers

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Smutek macho

Źródło:

Materiał nadesłany

Wprost nr 1/01.01.2014

Autor:

Łukasz Maciejewski

Data:

31.12.2013

Realizacje repertuarowe