Uważam, że ten spektakl jest po prostu niesmaczny. Zresztą sam Teatr Gorkiego nie pierwszy raz pokazuje, że jest instytucją, która chce za wszelką cenę prowokować - mówi w rozmowie z "Codzienną" ambasador RP w Niemczech Andrzej Przyłębski. Niemiecka Polonia zapowiedziała już oficjalny protest w sprawie skandalicznego spektaklu, który został wystawiony w berlińskim Teatrze Maksima Gorkiego. "Mity rzeczywistości: O dwóch takich, co ukradli księżyc" bowiem to nic innego, jak kolejna próba wyszydzenia ofiar katastrofy smoleńskiej i ośmieszenia ekipy rządzącej nad Wisłą. Pytanie, komu na tym zależy?
"Witamy na pokładzie prezydenckiego samolotu Tu-154 M na trasie z lotniska Okęcie do Smoleńska. Wśród pasażerów są prezydent Lech Kaczyński i jego żona, wielu członków parlamentu, wyższych oficerów i przywódców religijnych. Twoja stewardesa Beata będzie Ci towarzyszyła w czasie lotu i zadba o wszystkie Twoje potrzeby. Opowie Ci historię 0 dwóch takich, co ukradli Księżyc". Tak brzmi opis "sztuki" wystawionej na początku grudnia w Gorki Theater w stolicy Niemiec w ramach cyklu "Mity rzeczywistości". Znajdziemy tu miotającą się w fotelu tupolewa aktorkę Martę Malikowska, która w roli stewardesy Beaty (dość oczywiste nawiązanie do premier polskiego rządu) wygłasza fragmenty kazań prymasa Wyszyńskiego. A to wszystko przeplatane kadrami i cytatami z przygodowego filmu "O dwóch takich, co ukradli księżyc", z lat 60., w którym główne role zagrali małoletni Lech i Jarosław Kaczyńscy. Widowisko autorstwa Krzysztofa Minkowskiego - polskiego reżysera