"Il finto Stanislao" w reż. Macieja Prusa w Warszawskiej Operze Kameralnej. Ocenia GOLF & LIFE.
Akcja "Il finto Stanislao" rozgrywa się na zamku Kelbar koło Brestu. Znienacka zjawia się tu hrabia Belfiore i podszywa się pod króla Stanisława Leszczyńskiego, aby zmylić pogonie. Dzięki fortelowi prawdziwy monarcha dociera bezpiecznie do Warszawy, zdobywa poparcie sejmu. Akcja tej opery komicznej Verdiego przypomina sensacyjny melodramat z wyższych sfer. Qui pro quo, miłosne intrygi, perypetie prowadzą do szczęśliwego finału, zaślubin dwóch par. To pierwsza pełnowymiarowa opera Giuseppe Verdiego, niepodobna do późniejszych. Ale pełnowartościowa - mówi Stefan Sutkowski, dyrektor Warszawskiej Opery Kameralnej. Nie poznano się na niej podczas mediolańskiej prapremiery w La Scali. Dobre imię zdobyła pod koniec XX wieku. Warto było ją przypomnieć w 2007 roku. Maciej Prus wraz ze scenografem Marleną Skoneczko stworzył przedstawienie o pięknych, czystych liniach. W prostokącie małej sceny eksponuje wyraziste sylwetki i charaktery bohaterów, piękny