Ostrygi po bliższym przyjrzeniu okazały się galaretką z nóżek. Indycze uda i bażancie piersi powstały z gipsu pomalowanego brązową farbą. Za to owoce południowe - mandarynki, kiwi, mango i winogrona - przywieźli przyjaciele teatru aż z Izraela. Pani Bożena, wręczając tacę Janowi {#os#794}Nowickiemu{/#}, napominała: - Tylko żeby mi to wszystko zostało na drugą premierę! "Kolacja na cztery ręce" PAULA BARZA - to sztuka, która warszawskim bywalcom teatru wryła się głęboko w pamięć. Wszak ostatnią, niezapomnianą kreację stworzył w niej CZESŁAW WOŁŁEJKO. Z tym większym zaciekawieniem jechałam do Krakowa: trio {#os#1007}Bińczycki{/#} - {#os#794}Nowicki{/#} - {#os#711}Peszek{/#} to świetna firma, ale czy przyćmią tamten spektakl? Przybyłych witają sączące się z głośników potężne, monumentalne tony muzyki Bacha i portrety dwóch bohaterów: Jana Sebastiana Bacha i Jerzego Haendla. W domu tego ostatniego, w paradnym s
Tytuł oryginalny
Smakowite fortepiany
Źródło:
Materiał nadesłany
Sztandar Młodych Nr 10