Nowa sztuka Tadeusza Słobodzianka, na której wystawienie publiczność czekała półtora roku ma smak teatru szekspirowskiego. Tak samo dzikie namiętności pokazuje dramaturg, bohaterowie - jednakowo opętani są przeznaczeniem, historia zgniata ludzi, a po tragicznym finale przy życiu nie pozostaje prawie nikt. Piotr Tomaszuk i aktorzy z podzielonego Teatru "Wierszalin" wybrali tylko niektóre wątki wielowarstwowej sztuki, osnutej na motywach jednego z najważniejszych mitów zachodniej Europy - historii Króla Artura, rycerzy Okrągłego Stołu i poszukiwaczy świętego Graala, kielicha, do którego według apokryfów biblijnych, spłynąć miała krew Chrystusa. W poprzednich sztukach - "Turlajgroszku", który stał się wydarzeniem zeszłego sezonu teatralnego i w kontrowersyjnym dramacie "Prorok Ilja" Słobodzianek podejmował grę ze Wschodem - jego mistyką, kulturą, językiem. W "Merlinie" gra z cywilizacją i tradycją, która ukształtowała Zac
Tytuł oryginalny
Słynna historia
Źródło:
Materiał nadesłany
Dziennik Niezależny Kurier Poranny