"Nienasycenie" w reż. Tomasza Hynka w Teatrze Studio w Warszawie. Pisze Jacek Wakar w Dzienniku Gazecie Prawnej - dodatku Kultura.
Tomasz Hynek jest utalentowanym kompozytorem, co udowodnił w wielu spektaklach Marka Fiedora, wyreżyserowane przez niego w warszawskim Teatrze Studio "Nienasycenie" Witkacego to jednak w takim samym stopniu dowód pychy, co dramatycznej bezradności. Wybrałem się na trzeci z kolei spektakl "Nienasycenia" ze złymi przeczuciami. Teatr Studio nie wiedzieć czemu postanowił grać je o 19.30, a premiera trwała godzin cztery. Efekt był ponoć taki, że mimo uroczystego charakteru wieczoru do oklasków dotrwali nieliczni. Miałem więcej szczęścia, bo spektakl skończył się tuż przed 23. Męka z Witkacym, jaką tym razem nam zafundowano, zajęła artystom niespełna trzy i pół godziny. Tyle sprawiedliwości. Czas nie jest rzecz jasna najważniejszy. Wyobrażam sobie kilkugodzinną adaptację prozy Witkacego, na której siedziałbym jak urzeczony. Tyle że nie jest to ta adaptacja "Nienasycenie" Hynka to spektakl na swój sposób emblematyczny. Kompozytorskich zasług Hynka n