- Boję się dzieci. Najwięksi światowi krytycy teatralni na widowni nie przerażają mnie tak, jak obecność dzieci. Są transparentne, niczego nie ukrywają, ale jest coś, co dają aktorowi - mówi Duda Paiva, reżyser "Opowieści z niepamięci" w poznańskim Teatrze Animacji, w rozmowie z Haliną Waszkiel.
HALINA WASZKIEL Dzisiaj wieczorem w Teatrze Animacji w Poznaniu odbędzie się premiera "Opowieści z niepamięci" [premiera odbyła się 23 listopada 2016 roku - przyp. red.]. Jesteś współautorem koncepcji tego przedstawienia, reżyserem, choreografem, współautorem scenografii, no i przede wszystkim zaprojektowałeś lalki. Kim czujesz się przede wszystkim? DUDA PAIVA Przede wszystkim jestem tancerzem i performerem. Moje serce jest sercem performera. Może dlatego, że zacząłem występować, mając czternaście lat. Kolejne etapy mojej pracy to ciągły rozwój, wędrowanie, szukanie nowych technik, zwłaszcza technik animacji. Reżyserowanie to konsekwencja dotychczasowych działań. Dużo pracuję, gram, a także uczę. Mam coraz większy bagaż doświadczeń, gromadzonych przez całe życie, które przydają się w pracy reżyserskiej. WASZKIEL Jak wiele wykonałeś już prac reżyserskich? PAIVA Nie tak dużo. W przypadku moich własnych występów w ramach DudaPaiva