"Plac Bohaterów" to jeden z bardziej agresywnych tekstów Bernharda. Informacja o wystawieniu go w Litewskim Narodowym Teatrze Dramatycznym przez Krystiana Lupę wzbudziła konsternację - pisze Iga Kruk w Teatrze.
Skandal, który towarzyszył prapremierze "Placu Bohaterów" Thomasa Bernharda, trudno sobie dziś wyobrazić. Był rok 1988, od roku funkcję dyrektora Burgtheater pełnił Claus Peymann, ulubiony reżyser Bernharda. Wiedeń obchodził stulecie otwarcia tak zwanego Nowego Burgu i oficjalnie to na tę właśnie okazję szykowano premierę. Bernhard jednak postanowił przypomnieć swoim rodakom jeszcze jedną rocznicę - pięćdziesięciolecie Anschlussu. Moment był idealny, bo w latach osiemdziesiątych w Austrii znacząco wzrosły nastroje nacjonalistyczne i antysemickie. Bernhard do spółki z Peymannem opowiedzieli wiedeńczykom o profesorze Schusterze, który w przedakcji dramatu popełnia samobójstwo. Bezpośrednia przyczyna jest nieznana, ale na pewno ma związek z jego żydowskim pochodzeniem. Schuster uciekł przed nazizmem do Anglii, ale po wojnie wrócił. Wydaje się, że chciał podświadomie umęczyć siebie i żonę, ponieważ przez wszystkie lata w Wiedniu mieszka